sobota, 27 września 2014

Nowy etap- prawie miesiąc za nami- W SZKOLE

Już prawie upłynął miesiąc odkąd Dawidek przekroczył po raz pierwszy mury szkoły. I muszę przyznać, że był to stres dla mnie, dla niego... Ale dzięki Bogu Dawid szybko się odnalazł w swojej klasie i nie było płaczu, rozterki... Mój 5-latek dobrze sobie radzi w nowej sytuacji. Aczkolwiek już z rana pojawia się hasło "nie chce mi się iść do szkoły":) W sumie to i Jonatan się już przestawił na poranne wstawanie o 7 i na rytm dnia częściowo bez brata.
Dajemy radę, choć z dwójką dzieci wyjście do szkoły nie jest przyjemnością:) Ale cóż, trzeba sobie radzić. Ja odważyłam się jeździć i mogę codziennie zawieźć i odebrać synka. Bóg daje mądrość, siłę i ochronę. Poza tym zaliczyliśmy już drobny katar i 2-dniowe wygrzewanie w domu.
Dawid ma kolegę. Więc fajnie, że z grupy rówieśników znalazł kogoś z kim może się bawić, wychodzić w parze na dwór. Jestem szczęśliwa i wdzięczna Bogu, że mam tak fajnego i zaradnego syna.

Do szkoły czas

wtorek, 16 września 2014

Urodziny Jonatanka i Dawidka

W sobotę odbyły się wspólne urodziny braci. Chłopcy bardzo ucieszyli się z ogromnej ilości prezentów jak i gości. Odwiedziła nas jako pierwsza ciocia Judytka, a następnie przybyli dziadkowie i wujek Jarek z ciocią Agnieszką i Mają. Pierwszy raz nasi synowie poznali malutką śliczną Maję.
Jonatan był nią oczarowany... Były buziaki, przytulaski i podawanie smoczka.
Torcik był smaczny... Dzieci zadowolone... My także.
Teraz oglądamy zdjęcia, testujemy prezenty. Jonatan najchętniej sięga po pojazd z lego. A Dawidek chce grać w gry... I tak wieczorem siadamy do planszy i wybieramy po kolei raz jedną, potem drugą i trzecią grę:)

Prezent od cioci Judytki

FAMILY

Prezent od rodziców

Całuski, przytulaski z Mają

Urodzinowe przyjęcie braci

Wspólny tort Dawidka i Jonatanka

Gry z babcią Jolą

piątek, 5 września 2014

Mam 2 latka

Mam 2 latka, pełne 2, jestem sobie Jonatan...
Dziś są drugie urodzinki mojego małego Skarba i wybieramy się w odwiedziny do dziadków do Gryfina. Póki co odprowadziliśmy Dawidka do szkoły i spędzamy razem czas.
Mam wspaniałego synka- przytulaska, rozrabiaka i słodziaka w jednym wydaniu:)






czwartek, 4 września 2014

Blondynka

Znowu postanowiłam wrócić do blondu... W tym kolorze czuję się najlepiej. A Wy jak uważacie?
Więc teraz grasuje po mieście blondynka za kółkiem:)

Witaj SZKOŁO!

Nastał wrzesień i pierwszy szkolny dzwonek... Dawidek musi wstawać o 7 rano i na 8 jedziemy do szkoły. Było uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego- apel i spotkanie z panią wychowawczynią w klasie... Pani Tereska jest bardzo miłą nauczycielką. Gdy Dawidek nie chciał pójść po wafelka (co było do niego nie podobne) to pani nie zmuszała go i Dawid z chęcią chodzi do szkoły. Narazie wiadomo musi się nauczyć prace w zespole, zabawy w grupie... Ostatnio w zrobieniu jeżyka pomagała mu koleżanka:) Myślę, że da sobie radę i za parę dni- tydzień- miesiąc będzie brał udział we wszystkich zabawach, zajęciach. Ja z Bożą pomocą jeżdżę i odwożę wraz z Jonatankiem braciszka do szkoły. A po szkole robimy sobie spacer i odbieram Dawidka na piechotkę. Rozpogodziło się i po deszczowym powitaniu szkoły wyszło słoneczko:) Ale my zaopatrzyliśmy się w kalosze i parasole dla chłopców.

Rozpoczęcie roku szkolnego 2014/2015
Powrót do domu