czwartek, 27 listopada 2014

Być MAMĄ NA PEŁEN ETAT

Co to znaczy być mamą na pełen etat?
Kiedyś to była dla mnie abstrakcja?! Miałam pewne wyobrażenie...
Jak jest dzisiaj?
Dzisiaj wiem, co znaczy być mamą 24h na dobę...
To ciężki kawałek chleba. Doceniam wszystkie kobiety- mamy, które są z dziećmi w domu.
Czasami rezygnują z własnej kariery, sławy czy "bycia kimś w tym świecie".
Ja choć zawodowo nie rozwinęłam jeszcze skrzydeł... To staram się pielęgnować moje pasje.
Bo taka mama na pełen etat- to nie tylko "marzy" o gotowaniu, sprzątaniu itp.
Zaczynam uczyć się języka, prowadzę blog, robię prezentacje...
Marzę o randce z mężem. Najbardziej o wyjściu do teatru- bo tam jeszcze nie byliśmy...

Kulinarny przegląd

Choć masterchefem nie jestem to jednak spełniam "kulinarne zachcianki" naszej rodzinki i tak oto powstał mix z ostatnich dni:)

Aż zrobiłam się głodna:)

czwartek, 20 listopada 2014

Ciepły dom, miły spacer

Jak to dobrze, że kaloryfery grzeją i jest ciepło w domu. Miło jest posiedzieć, poczytać, pooglądać coś gdy jest w domu ciepło i miło. Jonatan właśnie bawi się zabawkami... Wysypał cały kosz i przegląda auta. Dawidek w szkole uczy się i bawi- spędza czas z rówieśnikami. Co dla jego rozwoju jest bardzo ważne. W domu może liczyć na towarzystwo mamy i młodszego brata. A także taty, który wróci z pracy.
Dziś wybrałam się na krótki spacerek po osiedlu i mój maluch ładnie szedł ze mną za rękę. Nie było wiatru- lecz cisza i spokój... Relax

środa, 5 listopada 2014

To już jesień... Lalalala

Jesień jest pełna kolorów, uroku...
Jesienią przyszłam na świat... Jesienią wyszłam za mąż... Jesienią urodziły się nasze dzieci...
A teraz jesienny spacer w piękną pogodę...
Ostatnio pogoda jest piękna. Bóg daje nam słoneczko, wysoką temperaturę jak na listopad...
No i brak deszczu, silnych porywów wiatru... Cóż więcej chcieć?!





niedziela, 2 listopada 2014

Jesienne dolegliwości

Znowu dopadły mnie jesienne dolegliwości związane z przeziębieniem... Katar leci z nosa. A ja biorę witaminki, inhaluje się i modlę się, by dzieci nie zarazić. A towarzyszy mi kichanie...
I tak siedzę w domu, by nabrać sił i jutro zawieźć synka do szkoły.