Po tygodniu chorób nastąpił powrót do szkoły. Trochę ciężko było obudzić dziś Dawidka, ale się udało :) Zjadł śniadanie, umył zęby, ubrał się i mogliśmy pojechać do szkoły.
Czekała na niego miła niespodzianka- paczka mikołajkowa. Więc zajrzał do niej i wzięłam ją do domu. Choć jeszcze trochę kataru dzieci mają, to myślę, że lada dzień już nie będzie śladu po przeziębieniu. Chciałabym się wybrać na rodzinny spacer, bo nasze miasto jest pięknie ozdobione i oświetlone świątecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz