wtorek, 4 czerwca 2013

Małe zaległości

Pora nadrobić niewielkie zaległości w pisaniu. Dzieci już śpią...  A właściwie dopiero zasnęły... W sumie to jestem przyzwyczajona, bo nasze dzieci zawsze były "nocnymi markami". Ja zaś cieszę się, że mogę wreszcie usiąść do komputera i opisać troszkę naszą codzienność.

Zacznę od niedzieli. Byliśmy na nabożeństwie, na którym usługiwał pastor Rudnicki. Słowo które głosił było o namaszczeniu Duchem Świętym. Wiem że jest to niezbędne aby wkroczyć w służbę. Dawcio był na szkółce i dopóki mama nie zajrzała to był spokojny. Przy mnie czuje jakiś luz blues i nie jest już tak cicho. "Narysował" obrazek a na nim mamusia i Dadi:) Ach jakie to słodkie, gdy dziecko pamięta o mamie i na rysunku w roli głównej występuje ja i mój maluch. Takie chwile naprawdę mnie budują i dodają chęci do dalszej opieki 24h nad szkrabami. I mogę powiedzieć z uśmiechem, że "jestem mamą to moja kariera". Jonatan pospał sobie tradycyjnie, więc mogliśmy spokojnie wysłuchać kazania. Aczkolwiek nie do końca...

Jonatan i ciocia Agnieszka

Dawidek miło spędził czas popołudniu z ciocią Agnieszką i Anitką. Męczył ciocię, by się z nim pobawiła. Nazbierał także kwiatki dla mamy:) Po raz pierwszy dostałam kwiatki od Dawidka- to przełomowa chwila i muszę ją zapamiętać 2czerwca 2013:) Dziękuję synku! Jesteś kochany!

Kwiatki od Dawidka :*
W niedzielę 2 czerwca tatuś wykrył u Jonatanka kolejny ząbek. Tak więc ma już komplet jedynek:)
Oczywiście dzieci cały czas spędzają z babcią Grażynką i dziadziem Sławkiem. Bawią się, spacerują, huśtają, naprawiają... Cała gama zabaw
Dziadziuś i Jonatanek na placu zabaw przed domem
W poniedziałek 3 czerwca po raz pierwszy Jonatan nauczył się bić brawo. Do tego kręci główką NIE NIE NIE i wygląda naprawdę zabawnie. Dzieci od małego wiedzą co wybrać- najpierw bunt "nie", a dopiero później uczą się przytakiwać. Cieszą mnie takie sukcesy i chętnie będę się nimi dzieliła.
Pogodę mamy bardzo zmienną- raz świeci słońce, a raz pada deszcz. Dobrze że jest podwórko u babci i w każdej chwili możemy sobie wyjść i szybko wrócić do domku.
Ulubiona zabawa Dawidka na macie z uliczkami
Wczoraj miałam popołudniową drzemkę i naprawdę dużo mi dała. Tak się zregenerowałam, że hoho. Poza tym nie pamiętam kiedy wcześniej mogłam sobie pozwolić na pospanie w ciągu dnia. Dziękuję tatusiu, że zająłeś się dziećmi!
"Odkurzanie"- Pomogę mamusi niech odpocznie sobie
Pora na wiadomości z dzisiejszego dnia... Byłam u fryzjera. Miałam 2 godz seans koloryzacji włosów. Zmieniłam trochę odcień na jaśniejszy, bo wiadomo jak to kobiety mamy, lubimy zmiany. I chociaż na taką zmianę koloru mogłam sobie pozwolić. Miałam także podcięte końcówki i wyprostowane włosy. Ja nigdy nie prostuje włosów, więc jak jestem u fryzjera to pozwalam sobie na taki zabieg.
Popołudniu odwiedziła mnie przyjaciółka Agnieszka i mogłyśmy sobie porozmawiać. Oczywiście w dobrym towarzystwie czas szybko leci i żałuję, że tak krótko się widziałyśmy. Mamy małe dzieci więc tematem nr 1 były nasze pociechy. Jak to młoda mama spotyka się z młodą mamą...
A na podsumowanie dnia mogłabym zaśpiewać "Dziadek i babcia para dobrana przez swoje wnuki bardzo kochana". To widać, słychać i czuć :)
Ale śpiewać Wam nie będę, bo Wasze delikatne uszy mogłyby tego nie znieść.
Dobranoc....  Na mnie już pora
Nowa fryzurka i zabawa domkiem





 


2 komentarze:

  1. fajna fryzurka kochana i kolorek nowy , super !!
    asik

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Asiu. Zachciało mi się zmiany koloru i jestem zadowolona z rezultatu. Buziaki

    OdpowiedzUsuń