czwartek, 6 czerwca 2013

9 miesiąc

  5 czerwca czyli dziś, mija 9 miesiąc życia naszego Jonatanka. Takie jubileusze w pierwszym roku życia są niezwykle ważne, ponieważ dziecko tak szybko rośnie, zmienia się, rozwija. W sumie to Jonatan ma już 18miesięcy:) Nie tak dawno nosiłam go pod sercem, a teraz ciężko nosić go na rękach. Waży już prawie 10kg i ma 74cm wzrostu. Solidna konstrukcja:)

"Twój maluch raczkuje z zawrotną prędkością i odkrywa coraz to nowe atrakcje w Waszym mieszkaniu. Możliwe, że już stara się wstawać opierając się na meblach. Dziecko z zaciekawieniem obraca w palcach różne przedmioty. Przygląda się im, dotyka, pociera, umie wkładać je do i wyjmować z pojemników. Dziecko coraz sprawniej komunikuje swoje życzenia i okazuje emocje. Maleństwo lubi zabawy z innymi, szczególnie te związane z ruchem i nawiązywaniem kontaktu. Dziecko uśmiecha się do innych osób, podaje przedmioty. Lada moment będzie potrafiło powiedzieć „pa-pa” i pomachać na pożegnanie.Zaczyna używać słowa „nie”, energicznie kręci główką żeby podkreślić swoje zdanie. Skończył się czas, kiedy Twój Skarb we wszystkim zgadzał się z mamusią."

Oto książkowy opis 9 miesięcznego malucha. Mogę stwierdzić, że mój Johny raczkuje jak burza, wstaje trzymając się mamy, łóżeczka, kanapy, szafki, lodówki i co tam w domu jeszcze jest pod ręką:)
Wszystko wkłada do buzi, więc poznawanie świata przez zmysł smaku ma opanowane do perfekcji. Emocje okazuje- najwięcej radości- nadal jest śmieszkiem, choć i niezadowolenie poprzez płacz, krzyk też potrafi.
Lubi zabawy z braciszkiem. Bracia DJ potrafią się czasami dogadać :) Wczoraj np o 21 włączył im się tryb wścieczki i ganiali się na czworaka ile mogli... Podziwiam ich power o tej porze dnia, a właściwie nocy.
Jonatanek zrobił się bardziej kontaktowy, lubi mówić toto. Czasami można także usłyszeć mama, tata, baba, dadi.
A kręcenie główką "Nie" oraz bicie brawo ma opanowane i chwali się tą nową umiejętnością kiedy zajdzie taka potrzeba. Oto w skrócie mój najmłodszy skarb. A jak słodko śpi...

Uwielbia spanie na huśtawce. Co widać na załączonym obrazku. Tak jak jego starszy brat dawniej spał... Niby to było tak niedawno a wydaje się, że całe lata minęły... Ach, jak te dzieci szybko rosną!



Szczęścia znak miłości do dziecka ma smak... Jak tu nie kochać tak małej wspaniałej bezbronnej istoty- Cudu Bożego Stworzenia- własnego dziecka. Nie da się nie kochać! Kocham Was moi chłopcy!

Oto i druga moja mała, wielka miłość. Dziś Dawidek znowu jeździł sobie autkiem, bawił się w piaskownicy, jak i rozsypał kasztany- tylko kto je posprząta?!
Skorzystaliśmy ze słoneczka przed południem, a już po obiadku zmieniła się pogoda i zostaliśmy w domku. Dziś na obiad był mój przysmak- młoda kapusta z ziemniaczkami- pychota w wykonaniu babci Halinki. Deszcz tak lał, że ulice zamieniły się w mini rzeki. Dawidek wtedy poprosił babcię Halinkę, aby z nim powyglądała przez okno. I razem z babcią obserwował padający deszcz, moknących przechodniów, auta tryskające wodą... Widok dla dziecka bardzo interesujący. Tym bardziej gdy babcia obok była i wszystko mu mówiła.

W piaskownicy na podwórku także nie zabrakło bujnej wyobraźni mojemu synkowi. Jak zapytałam Dawidka co to jest? Odpowiedział, że to są moje anteny (powbijane grabki i łopatki). Talent do oryginalnych konstrukcji zapewne ma po tacie inżynierze:)

Z babcią  Grażynką bawił się w mechanika. Głównie to Dawidkowi się coś psuło i babcia miała naprawić. Wie, że babcia to kobieta, która żadnej pracy się nie boi. Dawidek bardzo chętnie spędza czas z moją mamusią i vice versa. Dziś od rana do wieczora babcia dzielnie zajmowała się wnukami. Babcia karmi, kąpie, ubiera, kupuje potrzebne rzeczy, bawi się z chłopcami... Oto współczesna Babcia Polka na obcasach:)

Jak to dobrze mieć kochaną mamę. Myślę, że dopiero teraz jak mam własne dzieci mogę docenić ogrom miłości i troski moich rodziców względem mnie. Mogę także docenić trud wychowania małego smyka. Kocham Was bardzo mocno rodzice i dziękuje za wszystko co dla mnie zrobiliście.

Cykl fotoreportażu z 5 czerwca uważam za zakończony. To był kolejny piękny dzień...
Choć brakowało mi męża. Kocham Cię Krzysiu i moim sercem, myślami jestem przy Tobie!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz