środa, 26 czerwca 2013

Od poniedziałku  24 czerwca Johny zaczął stawać w łóżeczku, więc nastała pora na obniżenie materaca na ostatni poziom... Hmm duży już ten nasz maluch.
Wczoraj mieliśmy dzień truskawkowy- mus z truskawek do picia to jest to co tygryski lubią najbardziej. Nawet "najdzikszy" z wilków wypił ze smakiem taki mussssssss:)

Truskawkowy wąsik ;)
 Na obiad mieliśmy pyszny ryż z kurczakiem i warzywami. Nagotowałam całą patelnię, więc jedzonka starczyło nam na 2 dni. Żarłoczne brzuszki były pełne i szczęśliwe. Marta- co znaczy pani domu- spełniła dobrze swój obowiązek:)


Dawidek i jego pomysł na zabawę w policjanta. Czapka policjanta bardzo oryginalna i zrobiona wręcz z niczego:) Pomysłowość dzieci mnie zadziwia każdego dnia.
I po co kupować drogie zabawki?!
Dawidek policjant
Dziś mieliśmy ochłodzenie po upałach... Wytchnienie od zaduchu w bloku:)
Wybraliśmy się na dwór, aby się dobrze bawić. Dawidek był kapitanem statku. Popłynęliśmy Wisłą do taty do pracy- bo tak zażyczył sobie pan kapitan i obrał cel na południe.

Z szanownym panem kapitanem

Zabawa na całego

Jonatanek przyglądał się uważnie na swojego starszego brata. Ganiał za nim w wózku przy napędzie na 4 koła z zatankowanym bakiem do pełna- mamą w sandałkach:)


A na koniec wspólne huśtanie...
Lubię takie zabujanie, lubię kiedy tygryski bujają się:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz