poniedziałek, 21 października 2013

Randka z mężem

Mam kochanych rodziców i dlatego mogliśmy z Krzysiem wyjechać na romantyczny wyjazd we dwoje. Nie ma to jak randka. Wędrówki na wzniesienie, po wąwozie, wzdłuż rzeki, po rynku w ciszy i spokoju. Ach jak miło jest odpocząć i zatęsknić za dziećmi.
 Randka nabiera nowego znaczenia wówczas, gdy rodzina wynosi 2+1 lub 2+2. Oj wtedy RANDKA to luksus, na który nie można sobie pozwolić w każdej wolnej chwili. Odkąd pojawił się Johny na świecie to dopiero teraz udało nam się wybrać na randkę. Miło sobie przypomnieć chwile kiedy jest się tylko we dwoje, spaceruje wszędzie, zjada posiłek w spokoju i bez poklepywania- co oznacza Mamo, Tato daj haracz :-)


Zamek, baszta i książę z księżniczką

Naleśniki francuskie

Spacer w wąwozie

Śniadanie i pyszna gorąca czekolada

Nasz trzydaniowy obiad w rocznicę ślubu

Rynek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz