Zapomniałam Wam powiedzieć, że mój Johny nie ma już fryzury "pazia" :) Po raz pierwszy był u fryzjera 23 grudnia. Ach jaki był spokojny i grzeczny. Jestem pod wrażeniem i cieszę się, że nie było problemu. Już teraz wiem, że wizyt w salonie fryzjerskim nie będziemy odkładać. Nareszcie Jonatanek wygląda jak mężczyzna:) Te moje podcinanie włosów nie wyszło mi za dobrze:)
Cóż nie każdy może być fryzjerem... Ja napewno do tego smykałki nie mam. Dobrze, że Jonatan się nie skarżył:)
Dziś szykujemy się do sprzątania i jak pogoda będzie sprzyjała to także pójdziemy na spacer.
Jonatan jest już bardziej komunikatywny. Jak się go pytam o coś to odpowiada mi główką- kręcąc albo "tak" albo "nie". Więc ćwiczymy komunikację:) Teraz chłopcy bawią się grającym domkiem i jest nawet spokojnie. Kto by pomyślał:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz