niedziela, 16 marca 2014

Co mnie nastraja pozytywnie?!

Niestety wyjazd pokrzyżował nam katar u Johnego. Cieknie mu z nosa i siedzimy w domu. Choć i tak ta wietrzna pogoda nie sprzyjałaby długim pobytom na świeżym powietrzu.
Dawcio z tatusiem poszedł do kościoła, a ja opiekuje się małym Johnym.
"Katarek" pomaga nam w oczyszczaniu noska. Pora jeszcze na inhalacje...
No i czeka nas jeszcze wypełnienie wniosku przyjęcia do szkoły Dawcia...
Pora na rozwinięcie tytułowego hasła. Pozytywnie nastraja mnie jedna z piosenek Arki Noego:
http://www.youtube.com/watch?v=8BCTNeVZbWo&list=RD8BCTNeVZbWo&index=1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz