Ostatnio wiele się dzieje w moim- naszym życiu. Trwają przygotowania do Dawidka pierwszego dnia w szkole... Dziś przyszła do nas paczka od rodziców i ubrań dla Dawidka nam raczej nie zabraknie:) Jak to dobrze, że mama potrafi znaleźć tak piękne koszulki, spodnie... No i bawełniane skarpetki.
Czeka także prezent dla Krzysia. No a ja rozpoczęłam jazdę samochodem... i to kombi.... Przede mną spore wyzwanie jeśli chodzi o parkowanie, bo drogę do szkoły to już dość dobrze poznałam i się nie boję jeździć. Dzięki Bogu przełamałam swój strach przed prowadzeniem samochodu i mam z tego nawet radość. Powierzam się Bogu w modlitwie przed jazdą i widzę jak Bóg zabiera mój strach, ochrania nas i prowadzi. Chwała Mu za to!
Wyprawka szkolna już jest prawie zakończona. Dziś przyjeżdża do nas Judytka, więc będę miała towarzystwo:) A jeśli chodzi o pogodę to zrobiło się już dość chłodno... Powiało jesienią...
Kurtki musimy już nosić, czapki dla dzieci, no i adidasy...
Szkoda, że lato tak szybko się skończyło, bo fajnie, gdy za oknem ciepło było...
Lecz płakać nie będziemy i damy radę jesieni:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz