Odwożę Dawidka do szkoły, gotuje, sprzątam, zmywam, robię pranie i w międzyczasie popijam pyszną kawę. Nabrałam sił, więc teraz inaczej patrzę i mogę wykonywać moje domowe prace.
Taki czas był mi/nam potrzebny... Ach jak błogo było na wspólnym spacerze po plaży, w uroczej kawiarni..
Moja dzisiejsza domowa kawa |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz