wtorek, 17 lutego 2015

Czas na rozpieszczanie rodziny

Rozpieszczanie najbliższych- czy jest coś równie pięknego?! Ja lubię rozpieszczać moją rodzinkę.
Ostatnio Dawidek mówił, że zjadłby zupę pomidorową. Tak więc wczoraj po powrocie do domu ugotowałam zupkę, zrobiłam deser owocowo-czekoladowy z bitą śmietaną. I razem zasiadamy, rozmawiamy, delektujemy się posiłkiem. Tak, tak stół zbliża ludzi ze sobą... Mówią przez żołądek do serca... Jedzenie przygotowywane z miłością to po prostu się czuje. Zmysł smaku od razu się "gapnie", że ktoś się postarał przygotowując obiad. Ja mam miłe wspomnienia z domu rodzinnego, kiedy cała rodzina siadała do stołu i spożywała posiłek. Babcia gotuje nadal pyszne obiadki.
Tęsknię za smakiem rosołu, krupniku, bitek wieprzowych, czy placków ziemniaczanych...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz