sobota, 8 czerwca 2013

 Weekend

Nastał i upragniony weekend. Mój mąż wrócił do nas wczoraj w nocy i mogłam go wreszcie przytulić i ucałować. Rozłąka osłabia mierne uczucie, a wzmaga wielkie. Jak wiatr gasi świecę, a rozpala ogień.

Dziś Jonatan obudził się o 5.40 i musiałam podać mu mleko. Wypił ładnie i zasnął, ale ja już nie mogłam spać. Czasami ciężko się wstrzelić ponownie w rytm snu. Ale ja już w ciąży miałam niezłe przygotowanie do wstawania w nocy do dziecka. Przez ostatni trymestr budziłam się co noc i nie mogłam spać przez godz lub dwie. Ale popołudniu robiłam się bardzo zmęczona i senna. Jak Dawidek mi wtedy "pozwolił " to robiłam sobie poobiednią siestę.
W sobotę miała miejsca pierwsza kąpiel w basenie w tym roku. Dawidek był bardzo szczęśliwy z tego powodu. Przelewał wodę, wylewał i moczył nogi. Cóż więcej chcieć...
Piękny weekend, rodzinny, słoneczno- deszczowy.

Poranne zabawy
U mamusi na rękach
Styl luzaka
Pierwsza kąpiel w basenie w tym roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz