poniedziałek, 29 lipca 2013

Imieninowo

Dziś mam imieniny. Ale nie obchodzę ich jakoś szczególnie...
Może za parę lat- kiedy to rocznica urodzin będzie ...dziesiąt. Fajniej będzie obchodzić imieniny.
Póki co siedzę w domu z dzieciakami, bo termometr wskazuje 36stopni. To jak dla mnie zbyt wiele...

Zakupy, Spacery

Babski dzień= wypad na zakupy. Bardzo fajnie spędziłyśmy czas- Cztery Sisters na zakupach.
Judytka, Asia, Ewelinka i ja. Najbardziej obłowiła się Asia:) No i dobrze, bo sukienkę na wesele kupiła. Ja zaś mam nowy naszyjnik :-) Będzie na szczególne okazje- bo Jonatan, gdy założę jakąś biżuterię to ją chce od razu testować- smakować i szarpać...
Kolejny dzień to spacerki po słonecznym Gryfinie. Miłe rozmowy i ładne widoki...


Randka z mężem

Tak jak obiecałam nadrobię trochę zaległości z naszych wakacji...
18 lipca wybraliśmy się na randkę do Szczecina...
Sami bez dzieci...
Było wspaniale. Cisza...
Zwiedzanie, spacerowanie, siedzenie na ławeczce, obiad w restauracji, kawa w kawiarni...
Tylko ja i mąż :*


środa, 24 lipca 2013

W jak Wakacje Wilków

Mamy wakacje i spędzamy je raz u jednych dziadków w Gryfinie, a drugi raz w Parczewie. Właśnie Dawidek poszedł z babcią Grażynką na dwór a ja muszę utulić do spania Johnego.
Fajnie mieć wakacje... :-)
Idę wywiesić pranie i poodpoczywam z maluchem.

wtorek, 23 lipca 2013

Powrót

Powrót do codzienności...
Wczoraj wróciliśmy do domu. Ach wakacje dobiegły końca, a raczej urlop mojego męża. Spędziliśmy wspaniały czas z rodzinką. Bardzo miło wspominam nasze spacerki i wypady do Szczecina.
Wkrótce opiszę co się działo podczas tego 10 dniowego wyjazdu...
A teraz zmykam, bo muszę wyszykować się na spacer.

środa, 17 lipca 2013

Bawialnia

Dziś Dawidek wybrał się z babcią Jolą do bawialni. Fantazja bardzo mu się spodobała. Gotował dla babci obiad i robił herbatkę, jeździł autami i bawił się z dziewczynką w domku. Przygód miał wiele, testował różne place zabaw. Ganiał starszych chłopców i wrócił do domu szczęśliwy.






A my z Ewelinką spacerowaliśmy po mieście, parku, moście, nabrzeżu...



Najazd na SZCZECIN

Wilki cztery po raz pierwszy w nowym powiększonym składzie zrobiły nalot na Szczecin. Od rana mieliśmy mnóstwo atrakcji... Najpierw przejażdżka pociągiem relacji Gryfino- Szczecin. Dawidek po raz pierwszy jechał pociągiem. Razem z mamą i Ewelinką. Siedział u cioci na kolanach. Jego pierwsze słowa to: Ale głośny ten pociąg. Następnie, gdy było czuć spaliny: Ale tu śmierdzi:)
Ale przejażdżka mu się podobała i uważnie wszystko obserwował. Podał także bilecik do kontroli.




Następną atrakcją jaka na niego czekała to zwiedzanie Starego Miasta, zamku i Wałów Chrobrego. Spodobały mu się statki, z tatusiem wszedł na dwa- Ładogę i Navigatora. Przeszedł się po pokładzie i nawet nie chciał za bardzo wracać stamtąd...







Gdy po wojażach zgłodnieliśmy to wybraliśmy się do galerii kaskady. Tam Dawidek wybrał sobie frytki, a my zestawy z tortillą. Było smacznie i wesoło. Johny zjadł rosołek i chrupki kukurydziane. Wypił całą butelkę soczku i grzecznie siedział w wózeczku.
Na koniec atrakcji były różne samochody, automaty i tam Dawidek się szybko odnalazł.




Zmęczeni i szczęśliwi wróciliśmy do domu na gofry:)


GRYFINO

W poniedziałek spacerowaliśmy po Gryfinie. Dawidek pojechał z tatą i dziadkami po płytki do kuchni i tak się zmęczył tym wypadem, że aż zasnął po powrocie do domu.
 Jonatanek zażywał świeżego powietrza na spacerku po mieście. Ciocia Ewelinka woziła swojego małego adoratora w wózeczku, aż zasnął :)





Niedziela z Jarkiem i Agnieszką

W niedzielę odwiedził nas Jarek z Agnieszką. Jonatan od razu ucieszył się z przyjazdu wujka. Uśmiechał się do cioci. Dostał mikrofon, więc będzie mógł nagrywać gugu gaga:)
Dawidek spał i jak się obudził nie był w humorze, ale po niedługim czasie przekonał się do wujka Jarka i razem szaleli. Do tego stopnia, że ciastolina się kleiła na regale, wąż zawisł na suficie, a obraz cioci Asi spadł. Ale było wesoło:-)