Jak znajdę więcej czasu to opiszę w jaki sposób Bóg nas prowadzi do Świnoujścia, ale póki co za dużo go nie mam...
Brzuszki mamy pełne pyszności, czyli zjedliśmy barszczyk czerwony, karpia, rybę po grecku, sałatkę jarzynową, grzybki, śliwki w zalewie, żeberka i mięsko pieczone, kapustę i ciasta...
Nie zabrakło także prezentów... Dzieci dostały dużo zabawek, ubranek, słodyczy. Za co serdecznie wszystkim dziękujemy, bo prezenty im się podobały.
Dawidek spędza czas u babci na Polnej, bo bardzo lubi mieć babcię Grażynkę na wyłączność:-)
Dostał od dziadków parking i zjeżdża samochodzikami po nim, ustawia znaki i zabawy nie ma końca.
W wigilijny wieczór |
Nasza wigilia |
Nabożeństwo Bożonarodzeniowe |
Rodzinne świętowanie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz