Pakowanie rzeczy zakończone... Uff było tego. Kto się kiedykolwiek przeprowadzał ten wie, ile rzeczy potrafi być zachomikowanych w domu. Mimo niewielkiego metrażu było co nosić, oj było...
Wczoraj posprzątaliśmy mieszkanie na błysk i kolejny pracownik może już zamieszkać.
To był dobry czas. Wczoraj oficjalnie "zamknęliśmy" drzwi w Kozienicach. Choć może w te rejony jeszcze kiedyś powrócimy?!
Dzięki pomocy babci przeprowadzka była udana. Babcia Grażynka mimo przeziębienia opiekowała się wnukami, więc pakowanie i sprzątanie bez dzieci szło gładko. Także dziadziuś pomagał nam wiele. Przyjeżdżał i nosił pudełka, rozpakowywał... Działo się działo i było co robić.
Dziś odpoczywam, nabieram sił, bo już w sylwestra kolejny załadunek nas czeka... Musimy załadować opelka tym co będzie nam potrzebne w Świnoujściu. A to trzeba przemyśleć dobrze, bo wszystkiego nie uda nam się zabrać!
niedziela, 29 grudnia 2013
czwartek, 26 grudnia 2013
Święta, Święta i po Świętach
Święta mijały nam w rodzinnej atmosferze, z modlitwą i rozważaniem Słowa. Nie zabrakło także chwil radości i odpoczynku. Choć była i niemiła niespodzianka- nagła infekcja u Johnego, przez co nie wybraliśmy się w pełnym składzie na nabożeństwo Bożonarodzeniowe. Jednak przynajmniej ja- jako przedstawiciel rodziny mogłam być w kościele i złożyć świadectwo wysłuchanej modlitwy czyli naszego wyjazdu na drugi koniec Polski. Dzięki Bogu Jonatanek czuje się już lepiej. Widzimy w tym Boże działanie, bo modliliśmy się o jego uzdrowienie. Był marudny jak nie on, miał szkliste oczka, nie chciał jeść, co też jest do niego nie podobne, no i miał temperaturę na wieczór.
Jak znajdę więcej czasu to opiszę w jaki sposób Bóg nas prowadzi do Świnoujścia, ale póki co za dużo go nie mam...
Brzuszki mamy pełne pyszności, czyli zjedliśmy barszczyk czerwony, karpia, rybę po grecku, sałatkę jarzynową, grzybki, śliwki w zalewie, żeberka i mięsko pieczone, kapustę i ciasta...
Nie zabrakło także prezentów... Dzieci dostały dużo zabawek, ubranek, słodyczy. Za co serdecznie wszystkim dziękujemy, bo prezenty im się podobały.
Dawidek spędza czas u babci na Polnej, bo bardzo lubi mieć babcię Grażynkę na wyłączność:-)
Dostał od dziadków parking i zjeżdża samochodzikami po nim, ustawia znaki i zabawy nie ma końca.
Jak znajdę więcej czasu to opiszę w jaki sposób Bóg nas prowadzi do Świnoujścia, ale póki co za dużo go nie mam...
Brzuszki mamy pełne pyszności, czyli zjedliśmy barszczyk czerwony, karpia, rybę po grecku, sałatkę jarzynową, grzybki, śliwki w zalewie, żeberka i mięsko pieczone, kapustę i ciasta...
Nie zabrakło także prezentów... Dzieci dostały dużo zabawek, ubranek, słodyczy. Za co serdecznie wszystkim dziękujemy, bo prezenty im się podobały.
Dawidek spędza czas u babci na Polnej, bo bardzo lubi mieć babcię Grażynkę na wyłączność:-)
Dostał od dziadków parking i zjeżdża samochodzikami po nim, ustawia znaki i zabawy nie ma końca.
W wigilijny wieczór |
Nasza wigilia |
Nabożeństwo Bożonarodzeniowe |
Rodzinne świętowanie |
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Dużo pudełek, dużo się dzieje...
Wczoraj w kościele Słowem i świadectwem usługiwał mój mąż. Cieszę się, że mimo wielu obowiązków i rzeczy jakie w ostatnim tygodniu się wydarzyły znalazł czas na Boże sprawy.
Mimo zmęczenia nie odmówił. Bóg to widzi!
Niesamowitą niespodziankę zrobiły mi też moje przyjaciółki po nabożeństwie. Dziękuję Wam z całego serca. Teraz będę Was miała nie tylko w sercu, pamięci i modlitwie ale i na papierze:-)
Zrobiłyście mi mega przyjemność. Wiecie co lubię najbardziej:) Już za Wami tęsknię...
Przewieźliśmy już wszystkie rzeczy co były w szafie i szafkach w pokoju. Została jeszcze kuchnia i meble no i "trochę" drobiazgów. Daliśmy radę, bo Bóg dał nam siłę. Jednym samochodem Krzyś zwiózł pudła, drugim ja z tatą. Krzyś i tata mieli co nosić, o co postarałam się ja pakując rzeczy do pudełek.
Dzięki Bogu już jutro wigilia i będziemy mogli odpocząć w święta. A potem znowu pakowanie, noszenie i przewożenie...
Plusy kawalerki widzę teraz- dużo się w niej nie zmieści, więc jeszcze z 2 kursy i będziemy przewiezieni :-) W każdej sytuacji można zobaczyć jakieś dobre strony.
Mimo zmęczenia nie odmówił. Bóg to widzi!
Niesamowitą niespodziankę zrobiły mi też moje przyjaciółki po nabożeństwie. Dziękuję Wam z całego serca. Teraz będę Was miała nie tylko w sercu, pamięci i modlitwie ale i na papierze:-)
Zrobiłyście mi mega przyjemność. Wiecie co lubię najbardziej:) Już za Wami tęsknię...
Przewieźliśmy już wszystkie rzeczy co były w szafie i szafkach w pokoju. Została jeszcze kuchnia i meble no i "trochę" drobiazgów. Daliśmy radę, bo Bóg dał nam siłę. Jednym samochodem Krzyś zwiózł pudła, drugim ja z tatą. Krzyś i tata mieli co nosić, o co postarałam się ja pakując rzeczy do pudełek.
Dzięki Bogu już jutro wigilia i będziemy mogli odpocząć w święta. A potem znowu pakowanie, noszenie i przewożenie...
Plusy kawalerki widzę teraz- dużo się w niej nie zmieści, więc jeszcze z 2 kursy i będziemy przewiezieni :-) W każdej sytuacji można zobaczyć jakieś dobre strony.
sobota, 21 grudnia 2013
Pora na...
Przyszła pora na robienie obiadku, a potem na pakowanie...
Dziś zamierzamy spakować większość ubrań i książek.
Czeka więc nas sporo pracy...
Ale jak widzę Boże prowadzenie to jestem bardzo zachęcona do tej naszej przeprowadzki.
Nie zapomniałam także, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i z tej okazji pragnę życzyć Wam, aby był to czas przepełniony radością, miłością i pokojem.
Niech nie zabraknie refleksji nad tym co najważniejsze w tym czasie czyli nad przyjściem na świat naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
Pamiętajmy, że Jezus nie był tylko małym dzieciątkiem, lecz został "Cudownym Doradcą, Bogiem Mocnym, Ojcem Odwiecznym, Księciem Pokoju."
Błogosławionych Świąt!
Dziś zamierzamy spakować większość ubrań i książek.
Czeka więc nas sporo pracy...
Ale jak widzę Boże prowadzenie to jestem bardzo zachęcona do tej naszej przeprowadzki.
Nie zapomniałam także, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i z tej okazji pragnę życzyć Wam, aby był to czas przepełniony radością, miłością i pokojem.
Niech nie zabraknie refleksji nad tym co najważniejsze w tym czasie czyli nad przyjściem na świat naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa.
Pamiętajmy, że Jezus nie był tylko małym dzieciątkiem, lecz został "Cudownym Doradcą, Bogiem Mocnym, Ojcem Odwiecznym, Księciem Pokoju."
Błogosławionych Świąt!
czwartek, 19 grudnia 2013
Moja ostatnia grupka dla kobiet w Kozienicach...
I przyszedł ten dzień, kiedy po raz ostatni mogłam być na grupce dla kobiet...
Cóż mogę powiedzieć- Dziękuję Bogu, że mogłam poznać tak wspaniałe Boże kobiety jak Paulinka, Aldona, Edytka, Kasia i Gosia.
To dzięki Wam pobyt w Kozienicach był dla mnie czasem pełnym radości płynącej z Waszej przyjaźni. Nie zapomnę o Was i mam nadzieję, że Wy o mnie. Zresztą nie odpuszczę Wam i będę do Was pisać :-)
Dziękuję za dzisiejsze otoczenie mnie modlitwą. Brak mi słów, by opisać moją wdzięczność Bogu i Wam za te 5lat bycia razem, wspierania się, doświadczania Waszej gościnności, troski.
Niech Was Bóg błogosławi!
Cóż mogę powiedzieć- Dziękuję Bogu, że mogłam poznać tak wspaniałe Boże kobiety jak Paulinka, Aldona, Edytka, Kasia i Gosia.
To dzięki Wam pobyt w Kozienicach był dla mnie czasem pełnym radości płynącej z Waszej przyjaźni. Nie zapomnę o Was i mam nadzieję, że Wy o mnie. Zresztą nie odpuszczę Wam i będę do Was pisać :-)
Dziękuję za dzisiejsze otoczenie mnie modlitwą. Brak mi słów, by opisać moją wdzięczność Bogu i Wam za te 5lat bycia razem, wspierania się, doświadczania Waszej gościnności, troski.
Niech Was Bóg błogosławi!
Przyjaciółki |
Dziś dostaliśmy pudełka
Na wstępie chcę podziękować Kasi i Rafałowi, że dostarczyli nam pudełka. Od soboty zaczynamy akcje pakowanie, więc pudełka jak najbardziej będą nam potrzebne. Szafa jest pełna ubrań, a szafki w kuchni sprzętów, więc na pewno pudełka nam się przydadzą.
Do tego zabieramy część mebli, więc opelek i fordzik będą miały co wozić:)
Dawidek wcina spagetti, Johny zjadł barszczyk czerwony w wersji dla malucha i śpi.
Mama znalazła chwilę na bloga:-)
Postaram się Was informować na bieżąco na temat naszej przeprowadzki.
Do tego zabieramy część mebli, więc opelek i fordzik będą miały co wozić:)
Dawidek wcina spagetti, Johny zjadł barszczyk czerwony w wersji dla malucha i śpi.
Mama znalazła chwilę na bloga:-)
Postaram się Was informować na bieżąco na temat naszej przeprowadzki.
środa, 18 grudnia 2013
To już nasz ostatni tydzień w Kozienicach
To już pewne. Bóg wszystko pobłogosławił i od stycznia Krzyś już podejmie pracę w Świnoujściu. To jest nasz ostatni tydzień w Kozienicach... Muszę przyznać, że to było wspaniałe 5 lat w tym mieście, owocne dla naszego małżeństwa i przyjaźni. Bardzo podobają mi się Kozienice bo są tu lasy, jezioro, fajne place zabaw, ale przede wszystkim wspaniali ludzie. Dziękuję Bogu za Was moje drogie przyjaciółki, będzie mi Was brakowało. Ale z drugiej strony tak gorliwie szukaliśmy Bożej woli i tak długo czekaliśmy na Bożą odpowiedź, że teraz po prostu się cieszę z tego co Bóg uczynił.
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Modlitwa i oczekiwanie...
Czekam na wiadomość od mojego męża- jak było na rozmowie.
Modlę się i uwielbiam Boga
http://www.youtube.com/watch?v=hglb3C3ZplY
Modlę się i uwielbiam Boga
http://www.youtube.com/watch?v=hglb3C3ZplY
sobota, 14 grudnia 2013
Bóg jest dobry. On nigdy się nie spóźnia!
Przyszła odpowiedź dla naszej rodziny. Jeszcze nie 100%, ale prawie 99% :-)
Wyjeżdżamy...
Wow. Niesamowite, jak Bóg prowadzi. Trzeba tylko czekać, być Mu wiernym i wierzyć, że Boża wola się wypełni.
Wyjeżdżamy...
Wow. Niesamowite, jak Bóg prowadzi. Trzeba tylko czekać, być Mu wiernym i wierzyć, że Boża wola się wypełni.
środa, 11 grudnia 2013
Nowe, inne, wyczekane
Pojawiają się nowe możliwości, pomysły, marzenia.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Moje życie, moje plany oddaje Bogu.
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Moje życie, moje plany oddaje Bogu.
Nadchodzi NOWE
Wiem, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i każdy w tym czasie jest zabiegany...
A to sprzątanie, a to gotowanie i prezenty... Ale czy to wszystko?
Czy to jest najważniejsze w tym czasie?
Warto się zastanowić po co to wszystko?
Co takiego się wydarzyło, że chcemy świętować?
Komercyjne podejście do Świąt uwypukla powierzchowne myślenie ludzi.
Myślę, że nadchodzi czas na refleksje!
A to sprzątanie, a to gotowanie i prezenty... Ale czy to wszystko?
Czy to jest najważniejsze w tym czasie?
Warto się zastanowić po co to wszystko?
Co takiego się wydarzyło, że chcemy świętować?
Komercyjne podejście do Świąt uwypukla powierzchowne myślenie ludzi.
Myślę, że nadchodzi czas na refleksje!
wtorek, 10 grudnia 2013
Niewiadoma, perspektywy i... zajmowanie się dziećmi
Dziś spędzamy czas w domu. Była już popołudniowa drzemka, zupka krem z kalafiora i domowe risotto. Dziś poodkurzałam mieszkanko, wykąpałam Johnego i "w spokoju" odpoczęłam.
Dołączę zdjęcia, bo one pokażą mały fragment naszej rzeczywistości, mojego świata.
Najpiękniejsza jaka może być bratnia miłość. Są chwile w życiu kiedy serce raduje się przeogromnie- m.in. na widok dwóch kochających się braci- Dawidek i Jonatanek.
Bóg jest dobry!
Dołączę zdjęcia, bo one pokażą mały fragment naszej rzeczywistości, mojego świata.
Choinka w wykonaniu Dawidka |
Najpiękniejsza bratnia miłość |
Bóg jest dobry!
sobota, 7 grudnia 2013
Kolaże
Pora na sporą porcję zdjęć. Wczoraj "mikołaj" odwiedził chłopców po kąpieli w łóżkach. Dostali fajne książeczki i się z nich cieszyli. Myślę, że są to trafione podarunki.
Dziś byliśmy z naszymi smykami w Smykowie i było fantastycznie. Godzina zabawy zleciała nam bardzo szybko i jesteśmy zachęceni do dalszych odwiedzin.
Skoro już zima nastała... Za oknem biało, zimno, wiatr wieje i spacery godzinne nie wchodzą w grę, więc mamy nową perspektywę spędzania czasu.
Niestety w naszej kawalerce mamy 1/5 zabawek i więcej nie możemy przywieźć z Parczewa, bo nie będzie na nie miejsca, a dzieciom zaczyna się nudzić... Więc trzeba im zorganizować miło czas. Chcę by chłopcy mieli szczęśliwe dzieciństwo. Pragnę zapewnić im miłe chwile podczas zabawy z rodzicami, a Smykowo dziś nam pokazało, że możemy bawić się tam wszyscy:-)
Wilki opanowały salę zabaw, więc strzeżcie się owieczki:)
Dziękujemy Gosi i Grześkowi za wspaniały prezent dla Johnego, wygląda słodko jako mikołajek.
Zupki na zimowe dni- cebulowa i meksykańska, mniam mniam.
Do tego grzanki lub świeży chrupiący chlebek. Na zupę cebulową nabrałam chęci dzięki Judytce.
Dziś byliśmy z naszymi smykami w Smykowie i było fantastycznie. Godzina zabawy zleciała nam bardzo szybko i jesteśmy zachęceni do dalszych odwiedzin.
Skoro już zima nastała... Za oknem biało, zimno, wiatr wieje i spacery godzinne nie wchodzą w grę, więc mamy nową perspektywę spędzania czasu.
Niestety w naszej kawalerce mamy 1/5 zabawek i więcej nie możemy przywieźć z Parczewa, bo nie będzie na nie miejsca, a dzieciom zaczyna się nudzić... Więc trzeba im zorganizować miło czas. Chcę by chłopcy mieli szczęśliwe dzieciństwo. Pragnę zapewnić im miłe chwile podczas zabawy z rodzicami, a Smykowo dziś nam pokazało, że możemy bawić się tam wszyscy:-)
Wilki opanowały salę zabaw, więc strzeżcie się owieczki:)
Dziękujemy Gosi i Grześkowi za wspaniały prezent dla Johnego, wygląda słodko jako mikołajek.
Rozgrzewające zupki za zimowe dni |
Do tego grzanki lub świeży chrupiący chlebek. Na zupę cebulową nabrałam chęci dzięki Judytce.
Spanie, suszenie włosów i mały mikołajek |
Sesja mikołajkowa |
Prezent dla Dawidka- przetestowany, udany |
Prezent dla Jonatanka przeczytany |
Zabawa smyków w Smykowie |
Kulki- radość dzieci bezcenna |
Bialo wszedzie
bialo wszedzie co to bedzie?
dzieci beda mialy radoche:-)
pisze z tabletu wiec wybaczcie mi brak polskich znakow.
moi chopcy smacznie w lozkach spia.
wiec nie wiedza jeszcze ze zima nastala.
dzis plan dnia z atrakcjami powinien byc;)
dzieci trzeba porozpieszczac troche.
dzieci beda mialy radoche:-)
pisze z tabletu wiec wybaczcie mi brak polskich znakow.
moi chopcy smacznie w lozkach spia.
wiec nie wiedza jeszcze ze zima nastala.
dzis plan dnia z atrakcjami powinien byc;)
dzieci trzeba porozpieszczac troche.
piątek, 6 grudnia 2013
Gdy pogoda nie sprzyja...
Gdy za oknem pogoda nie sprzyja spacerom- pora siedzieć w domu...
I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że dzieciom w domu zaczyna się nudzić...
Dziś sprzątanie mieszkania- czyli trzeba ogarnąć chaos, okruchy i niespożytą energię dzieci...
Prezenty wkrótce dostaną, choć dziś dali mamie w kość...
W sumie to zaraz pora na kąpiel i potem jak już wszystko zostanie z planu dnia dopięte na ostatni guzik pora na przyjemności...
Dziś miło mi się zmywało przy... https://www.youtube.com/watch?v=aJxrX42WcjQ
I wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że dzieciom w domu zaczyna się nudzić...
Dziś sprzątanie mieszkania- czyli trzeba ogarnąć chaos, okruchy i niespożytą energię dzieci...
Prezenty wkrótce dostaną, choć dziś dali mamie w kość...
W sumie to zaraz pora na kąpiel i potem jak już wszystko zostanie z planu dnia dopięte na ostatni guzik pora na przyjemności...
Dziś miło mi się zmywało przy... https://www.youtube.com/watch?v=aJxrX42WcjQ
wtorek, 3 grudnia 2013
Jezioro
Dziś całą rodziną wybraliśmy się nad jezioro. Ach szkoda, że nie mieliśmy nic dla łabędzia i kaczek, bo nas otoczyły zwierzaki. Ciągnie łabędzia do wilków... :-)
Fotorelacja
niedziela, 1 grudnia 2013
Dzieci, dzieci...
Pobyt u dziadków należy do udanych. Wczoraj przyszedł do nich "mikołaj" i najbardziej spodobał im się wózek sklepowy- market otwarty od 9 do 22 :-)
Telefon też robi furorę nie tylko u Jonatanka, który jak wiadomo lgnie do technologii. Dawidek też musi załatwiać swoje sprawy przez telefon- jak mu się wózek popsuje to dzwoni do mechanika:)
Dawidek przerzucił się też na dużą rozkładaną kanapę, więc już nie śpi w łóżeczku turystycznym:)
Udało się go przekonać i napewno jest mu wygodniej. Dziś w nocy nawet zobaczyłam, że śpi w poprzek łóżka- taki to ma dobrze, jak król:)
Łóżko king size dla KING DAWIDA:-)
Poza tym dziś zjemy rodzinny obiad, posiedzimy z rodzinką i dokończymy akcję pakowanie...
Fotorelacja już jutro, jak się ogarnę po powrocie do domu.
Telefon też robi furorę nie tylko u Jonatanka, który jak wiadomo lgnie do technologii. Dawidek też musi załatwiać swoje sprawy przez telefon- jak mu się wózek popsuje to dzwoni do mechanika:)
Dawidek przerzucił się też na dużą rozkładaną kanapę, więc już nie śpi w łóżeczku turystycznym:)
Udało się go przekonać i napewno jest mu wygodniej. Dziś w nocy nawet zobaczyłam, że śpi w poprzek łóżka- taki to ma dobrze, jak król:)
Łóżko king size dla KING DAWIDA:-)
Poza tym dziś zjemy rodzinny obiad, posiedzimy z rodzinką i dokończymy akcję pakowanie...
Fotorelacja już jutro, jak się ogarnę po powrocie do domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)