poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Urzędujemy w Parczewie

Jesteśmy w Parczewie. Dzieci oglądają bajkę. Szykujemy się na spacer. Miło spędzamy czas.
Ja odpoczywam, gdy tylko ktoś chce popilnować dzieci. Zgadzam się bez wahania:)
Odpoczywam od gotowania. Jest fajnie

czwartek, 22 sierpnia 2013

Czwartek- wiele rzeczy dzieje się

Dawidek pięknie przespał noc w nowym łóżku. Teraz zresztą też śpi... Ach to jest dopiero słodki widok- Jonatan i Dawid śpiący:)
Obiad zrobiłam, na spacerze byłam, mam chwilę dla siebie.

środa, 21 sierpnia 2013

Kochany Dawidek

Dawidek mi sporo pomaga. Ile potrafi psocić tyle też potrafi słodzić.
Wczoraj powiedział, że dzwoni mamusiowy telefon. Jak zobaczył filmik z naszego ślubu to powiedział, że mama to księżniczka i że muszę sobie kupić taką białą sukienkę:)
No cóż jak dziecko mówi żeby kupić to trzeba kupić, hihi. Na rocznicę ślubu:)
Dawcio pomagał mi dziś i bawił się razem z Jonatanem, więc mogłam w spokoju umyć głowę. Chwila ciszy i spokoju- BEZCENNE.
No i dziś przyszło też łóżeczko dla Dawcia- będzie spał w jeepie, jupi:)
Ale zanim do tego dojdzie to muszą je z tatusiem skręcić. Wspólna praca wzbogaca- a raczej łączy. Dobrze, że będą razem coś robić moi mężczyźni- to jest ważne dla chłopców.


czwartek, 15 sierpnia 2013

Czwartek

Wczorajszy dzień był wyjątkowy...
Urodziny męża bardzo udane.
Prezenty mu się podobały. Choć Dawidek mała papla i gdy wybraliśmy się do restauracji na obiad to wygadał się tacie że w domu czeka na niego jeszcze tort:) A to miała być niespodzianka:-) Wyszła więc spodziewana niespodzianka jak wróciliśmy do domu. Było słodko kawowo i domowo.
Obiadek smaczny- duża porcja mięsa:) Czyli to co wilki lubią najbardziej. Dawidek jak zwykle chciał frytki- chyba głównie z tym kojarzy mu się wyjście do restauracji:) Ale w domu frytek nie jada, więc niech sobie zje raz na jakiś czas.
Dziś wyjątkowo nie mogę spać- a w sumie dzieci jeszcze w łóżkach, więc mogłabym, ale ja marzę...

Nikt nie odbierze mi tego co mam w Tobie
http://www.youtube.com/watch?v=82alMUXiubs

Pieśń Objawienia
http://www.youtube.com/watch?v=PU0IKqOB5ws

środa, 14 sierpnia 2013

Urodziny męża

Dziś są urodziny mojego męża. Szykuje mu kolejne niespodzianki- bo już rano część zastał:)
Nie liczy się wszak wielkość prezentów, lecz serce. A ja moje całe serducho wkładam zawsze w przygotowanie niespodzianek urodzinowych dla najbliższych.
Kocham Cię Krzysiu i życzę Ci przede wszystkim Bożego zaopatrzenia w każdej sprawie w Twoim życiu oraz spełnienia jako mężczyzna, mój mąż, tata i kierownik.
Wkrótce będziemy świętować i Cię zasypiemy prezentami, buziakami...

wtorek, 13 sierpnia 2013

Piękne dni

Joantanek w łóżeczku śpi. Zupka się gotuje, Dawidek bawi się autami- wytycza nowe trasy, parkingi, mosty. A ja mam chwilę na napisanie czegoś.
Weekend minął nam szybko i domowo. W sobotę było sprzątanie i gotowanie. Krótki spacer i zakupy. W niedzielę byliśmy na nabożeństwie, a potem gotowanie obiadku i spacer. Wieczorem przygotowywałam sałatkę. Spędzaliśmy razem ten czas...
A w poniedziałek mieliśmy gości- Andrzejka z rodzinką. Było bardzo fajnie i cieszę się, że mogliśmy gościć tak kochaną wesołą rodzinkę. Dawidek nie chciał się przywitać. Ma jakiś teraz taki czas, że się wstydzi, że ręki nie chce podać. Ale po pewnym czasie się przekonał i już był towarzyski. Razem z Tymkiem grał na tablecie:) tzn. przyglądał się, bo sam jeszcze nie potrafi grać.
Z Dalią i Dagmarą szedł ładnie za rączkę i mówił cinki, co oznacza dziewczynki.  A na placu zabaw odważył się dzięki Tymusiowi i razem zjeżdżali z dużej rury. To jego sukces.
Wróciliśmy do domu na kolację i tak minął nam dzień. Dziś byliśmy na placu zabaw z Tymusiem. Chłopcy chętnie bawili się w piaskownicy. Jonatan z Tymusiem bujał się na konikach. A potem w domu z wujkiem Darkiem układali puzzle. Jak to dobrze, że są rówieśnicy i dzieci razem mogą się bawić.


piątek, 9 sierpnia 2013

Upałów ciąg dalszy

Termometr wskazuje 32stopnie. Ale i tak rekord był wczoraj 37, a w naszym aucie 42 stopnie. Uff, za gorąco...
Siedzimy więc w domu z zasłoniętymi roletami i czekamy na ochłodzenie. Dziś Jonatanek kąpał się z rana pod prysznicem i bardzo mu się to podobało, nawet przy myciu głowy nie marudził. Dzielny zuch! Bo wiadomo jak to z myciem głowy bywa... Niewiele dzieci je lubi. Choć samą kąpiel uwielbiają.
Teraz szykuje sałatkę z tuńczyka, bo dziś chce lżejszy obiad i na zimno:)


A może i będzie deser lodowy. Wszak trzeba się jakoś ochłodzić. No jeszcze zimny prysznic zostaje:) Bo przy małych dzieciach wentylator odpada. Pamiętam jak rok temu właśnie cierpiałam z powodu zapalenia ucha.. I to będąc w ciąży. Trzeba uważać na wentylatory!
Mądra mama po szkodzie:)
Wczoraj miałyśmy spotkanie dla kobiet i był to dobry czas. Ja dzieliłam się słowem o naczyniach pospolitych i zaszczytnych. Modliłyśmy się o swoje potrzeby. Wierzę, że Bóg będzie odpowiadał.
A obiadek wczorajszy to sos pieczarkowy z ziemniakami- danie proste i smaczne.
Choć mój największy wilczuś wolałby do tego jakiś kawałek mięsa:)


czwartek, 8 sierpnia 2013

Urodziny Tatusia


Dziś są Twoje Tatusiu urodziny, więc życzenia Ci złożymy:
Niech Ci Pan Bóg błogosławi w każdej sprawie,
zdrowie dopisuje co dzień,
a połowy rybek obfitują
i uśmiechu dopisują
- Marta i jej wilczki 3

środa, 7 sierpnia 2013

Męski Świat

Dziś od rana urzędowaliśmy na placu. A efekty będzie widać na zdjęciu.

 Poza tym zrobiliśmy zakupy na obiadek i chłopcy grzecznie się spisali. Potem w domu bawili się ładnie i mogłam ujrzeć ich wspólną zabawę autami :-)
Męski świat to zdecydowanie A U T A. Fascynacja czterokołowcami z zawrotną prędkością.


wtorek, 6 sierpnia 2013

Meksyk zawitał:-)

Johny właśnie mi zasypia. Dawcio już śpi... a ja mam chwilę dla siebie.
Dziś mieliśmy dzień meksykański... Za sprawą zupy, którą po raz pierwszy robiłam i już wiemy, że zagości u nas ona w stałym menu. Nagotowałam cały garnek, więc na jutro mam obiad z głowy, uff. Jak to fajnie, gdy na 2 dni się coś przygotuje i nie trzeba codziennie przy garach stać:)
Poza tym odwiedziliśmy przyjaciół. Dawidek zobaczył łóżko, które zamierzamy mu kupić. Cytuje go "strażaka". Ale on chyba chciałby policje:) Ciężki wiek i ciężko powiedzieć co dziecku się tak naprawdę podoba i na jak długo...
Zupa meksykańska

Bracia DJ z rana w łóżku u mamy

Pora na zabawy autami czyli kolejny maniak aut rośnie

Zabawkowa kraina

Poranek

Dzieci smacznie w łóżkach śpią, a ja delektuje się ciszą i spokojem. Zanim nastąpi płacz Johnego i wołanie Dawidka "mamo jest już dzień" :-)
Wyjątkowo dziś mi się spać nie chciało, a jestem wielkim śpiochem...
Pozdrawiam wszystkich pracujących od 6-7 rano

https://www.youtube.com/watch?v=3Roj-1vG9Mk

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

11 miesięcy

Dziś nasz Johny kończy 11 miesięcy. Czas szybko leci i już za miesiąc będziemy świętować Jego pierwsze urodziny. Mam w związku z tym mały plan:)
Ale jak już mówiłam nie będę planować, bo jeśli Bóg pozwoli to pewne rzeczy będą miały miejsce, a jak nie, to nie.
Pora podsumować ten 11 miesiąc życia małego Skarba:
* Potrafi chodzić trzymany za ręce.
* Ma coraz sprawniejsze rączki oraz paluszki, potrafi chwytać małe przedmioty.
* Lubi otwierać szafki, zaglądać w nieznane dotąd rejony.
* Ma już całkiem dobry i ostry wzrok.
* Śpi mniej, czasami ma już tylko 1 drzemkę w ciągu dnia i chodzi spać około 22.
* Coraz więcej je i próbuje nowych smaków warzyw i owoców.
* Mówi: am, mama, tata, dada, baba

Jedzeniowy zawrót głowy

Nasze menu z ostatnich dni:

Letni czas- Malinki i borówki

Zupa brokułowa krem i danie z tuńczyka
Steki wołowe z kurkami w sosie i ziemniaczkami z koperkiem

Pomysł na cukinię- z pomidorami, jajkami i przyprawami, a do tego chrupiące grzanki


niedziela, 4 sierpnia 2013

Rodzinna niedziela

Dziś jest 31 stopni, a Dawidek na to "Czy będzie burza?"
Ach ta moja pogodynka burzowa:)
Właśnie zjedliśmy obiad i odpoczywamy, bo wiadomo jedzenie posiłku bywa bardzo męczące:-)
Przede mną jeszcze ugotowanie zupki małemu Johnemu- więc wracam z powrotem do kuchni i będę pichciła.

Odwiedziliśmy także naszych przyjaciół i jak zwykle spędziliśmy bardzo miło czas, rozmawiając i jedząc różne smakołyki. Dzieci bawiły się na zielonej trawce i uroczym tarasie. To była miło spędzona niedziela, dzięki Wam wszystkim.

piątek, 2 sierpnia 2013

Piątek- tygodnia koniec i początek...

Weekend
To słowo nabiera znaczenia dla tych, którzy pracują poza domem. Moją jak narazie pracą jest zajmowanie się domem i wychowywanie dzieci- weekend więc zaciera się z każdym dniem tygodnia.
Kiedyś myślałam, że te kobiety, które zostają w domu i nie idą do pracy- to mają lekko w życiu. Dziś uważam inaczej... Sama się przekonałam na własnej skórze, że prowadzenie domu i wychowywanie dzieci to nie lada wyzwanie. Dziś toczyliśmy kolejny bój...
Od rana zaczyna się sajgon... Co pod tym pojęciem rozumiem?! A otóż to, że jak wstaje od razu muszę szykować śniadanko dla Johnego, Dawidka. W między czasie jest "Mamo ja chcę siku"- co oznacza, że mam przygotować sedes (ubrać go w nakładkę z autami, podstawić podnóżek), do tego posadzić królewicza na tronie... Czy znacie to ???
Oczywiście wtedy jest płacz Jonatana, bo mama znika mu z oczu. Następnie trzeba przebrać Johnego. Wyszykować dzieci na spacer, samej się trochę ogarnąć i można wyjść z domu do ludzi:)
Rytuał poranny dnia codziennego to mój sajgon...
Dziś był też mały chlewik... Ale cóż samodzielność dzieci kosztuje. Przydałyby się mi jakieś kury:) do sprzątania okruchów, które tworzą się w gigantycznym tempie.
Na śniadanko moje dzieciaki zjadły po raz pierwszy ugotowaną kaszę z dodatkiem mleka i banana. Według przepisu Paulinki zrobiłam i dzieciakom posmakowało. Nawet Johnemu było mało... Mój mały żarłoczek apetycik ma po mamie:)
Później dostali herbatniki i to one "pokolorowały mój świat" na biało! Później bawili się wszystkim czym się da... A to spowodowało, że woda z butli 5-litrowej się wylała... Dzięki Bogu, że nie cała.
A jak udało nam się wkońcu wyjść na plac zabaw to odetchnęłam z ulgą, że Dawcio się wyszaleje i będzie trochę spokoju po powrocie do domu.
Dziś chłopcy razem huśtali się. Dawidek wspinał się po linie, zjeżdżał, pokzywał młodszemu bratu co jest na placu zabaw i jak to się nazywa...
Następnie kupiliśmy malinki i borówki. Ach jak to słodko, gdy lato jest w pełni i dobrodziejstw natury pod dostatkiem.

Plac zabaw czyli babaw wg Dawidka

Borówkowe szaleństwo

Wczorajszy obiadek z zimną zieloną herbatą w kieliszkach



czwartek, 1 sierpnia 2013

Uwielbienie, gdy Ci smutno, gdy Ci źle

Na te gorsze dni, na niepogodę, na uspokojenie skołatanego serca...
Uwielbienie!!!
Moja rada na dziś i na jutro i na każdy dzień- to trwanie w uwielbieniu, a wszystkie smutki odejdą.

W cieniu Twoich rąk
http://www.youtube.com/watch?v=nMseLyfF4so

Jak ożywczy deszcz
http://www.youtube.com/watch?v=o3_iFWi31I4

Jak Dawid
http://www.youtube.com/watch?v=bz89wGefEZE

Smaczne piersi z kurczaka i gofry

Nasz wczorajszy obiadek to pierś z kurczaka w ziołach. Moje nowe odkrycie na smaczny obiad- to rozmaryn i tymianek w towarzystwie pieprzu ziołowego, bazylii, oregano, majeranku...

A na podwieczorek gofry z owocami i bitą śmietaną. Spróbowaliśmy po raz pierwszy świeżego mango. Fajne połączenie, aby zaspokoić ochotę na łakocie:)

Wychowywanie Dzieci

Wychowywanie dzieci
Myślę, że jest najtrudniejszą rzeczą powierzoną każdemu rodzicowi. Ciąży na nas wielka odpowiedzialność za wychowanie małego człowieka. Dzieci uczą się od nas!!!
To my stanowimy dla nich wzór do naśladowania.
To od nas uczą się tego co jest niebezpieczne, złe, pożyteczne i dobre.
Ja już oglądam owoce naśladowania mnie przez Dawidka... np. Dzisiaj, gdy wycierałam szafki w kuchni- Dawidek od razu chciał się do mnie dołączyć i robić to samo co mama...
To akurat był dobry przykład i pożyteczna nauka.
Jednak ile jest niewłaściwych wzorców?! Dużo. Każdego dnia możemy spojrzeć na swoje życie i zobaczyć, że nie dajemy dobrych wzorców- czy to w mowie, czynie, a nawet wyrazie twarzy.
A powinniśmy pokazywać dzieciom wzór Jezusa. Być Jego naśladowcą!!! Aby nasze dzieci mogły w przyszłości iść śladami najwspanialszego Człowieka- Boga, jaki był na ziemi.

Bracia DJ-  Łamanie chleba i dzielenie się nim

Parczewski LUZ

Oto króki fotoreportaż z pobytu w Parczewie tydzień temu:

Parczewski LuuuuuuuZ

Wspólna zabawa braci DJ

Czytaniem z dziadziem i podwórkowe szaleństwa z babcią

Ja i mój Johny- najmniejszy Skarb

Naśladowanie Dawcia- zabawa torami, ciuchcią, autami...